Szlakiem „Stawki większej niż życie”, czyli Kloss wiecznie żywy

2014-08-04 14:44:56(ost. akt: 2014-08-04 14:40:13)
Bogdan Bernacki (na pierwszym planie) oprowadza fanów serialu po miejscach, w których były kręcone niektóre odcinki

Bogdan Bernacki (na pierwszym planie) oprowadza fanów serialu po miejscach, w których były kręcone niektóre odcinki

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Hans Kloss jest nieśmiertelny jak James Bond. W kultowym serialu „Stawka większa niż życie” znaczącą rolę odegrały sceny, kręcone w budynkach i plenerach w Olsztynie i okolicach. Zapraszamy na spacer po tych miejscach.
Olsztyn pojawił się w pięciu odcinkach „Stawki większej niż życie”, a zdjęcia kręcone były w różnych miejscach miasta oraz w okolicach Olsztyna. Na wędrówkę plenerami kultowego serialu zabrał fanów filmu Bogdan Bernacki, autor olsztyńskiego rozdziału książki „Stawkowy przewodnik filmowy”.

- Te miejsce Olsztyna, które pojawiają się w „Stawce”, to przede wszystkim Stare Miasto, ale również dalsze plenery, choćby Jezioro Kortowskie, lotnisko w Dajtkach — mówi Bogdan Bernacki. — Mamy też drogę w kierunku Szczytna, dawny dworzec Olsztyn Główny czy most nad rzeką Wadąg. Olsztyn obok Łodzi i Wrocławia, jest najbardziej „stawkowym” miastem w Polsce, a np. w Warszawie był kręcony tylko jeden odcinek.
— Pomyśleliśmy, że trzeba sympatykom serialu, których jest sporo, dać do ręki jedną książkę, w której są wszystkie plenery z serialu i stąd pomysł na przewodnik — dodaje Bernacki.

Dwóch reżyserów, pięć odcinków


Ekipa filmowa zjechała do Olsztyna na początku lipca 1967 roku, a wyjechała 2 sierpnia. Najpierw przez kilkanaście dni kierował nią Andrzej Konic, kręcąc sceny do odcinków „Oblężenie” i „Spotkanie”. Potem, od 19 lipca Janusz Morgenstern, który realizował materiał do odcinków „Wiem, kim jesteś”, „Podwójny nelson” i „Wielka wsypa”. Warto zaznaczyć, że reżyserzy zaangażowali do filmu także olsztyńskich aktorów z ówczesnym dyrektorem Teatru im St. Jaracza Aleksandrem Sewrukiem.
Z oczywistych powodów w serialu ani razu nie pada niemiecka nazwa Olsztyna. W odcinku „Wiem, kim jesteś” Olsztyn „zagrał” nieznane miasteczko w zachodniej części Związku Radzieckiego, był także fikcyjnym uzdrowiskiem Lisko-Zdrój w Generalnej Guberni („Podwójny nelson”). Olsztyn to też Tolberg, nieistniejące miasteczko portowe III Rzeszy („Oblężenie”), oraz Bischofsfelde, również fikcyjna miejscowość niemiecka w odcinku „Spotkanie”. Olsztyńskie plenery filmowcy wykorzystali też jako sceny z Kielc.


Strzały w zaułku


Kloss omal nie został rozstrzelany na olsztyńskiej starówce. Ale dzielny por. Nowak nie dopuścił do egzekucji agenta w zaułku przy ul. Kołłataja. I dziś miejsce to nazywa się Zaułkiem Stawki Większej niż Życie. Tablica nie wisi jednak na ścianie filmowej kamienicy przy ul. Stare Miasto 17/21, na podwórzu której była kręcona scena, ale na froncie kamienicy od strony ul. Kołłątaja. Tablica na początku była gipsowa, dziś jest odlana z brązu. A na odsłonięciu jedenaście lat temu byli dwaj bohaterowie serialu: Stanisław Mikulski i Emil Karewicz.
— Kiedy w Olsztynie kręcone były sceny do serialu, Karewicza tu nie było, był tylko Stanisław Mikulski, który mieszkał w jeden ze szkolnych internatów — mówił podczas spaceru Bogdan Bernacki.

Wchodzi Brylska do ratusza


Fani serialu dobrze pamiętają odcinek „Spotkanie”, kiedy Inga Ring (Barbara Brylska) wchodzi do budynku sztabu oddziałów Schörnera w Bischofesfelde. Ten budynek to olsztyński Stary Ratusz. Po drodze dziewczynę zaczepiają niemieccy żołnierze. Przed wejściem legitymuje ją żołnierz.
- Wojskowych grali nasi żołnierze z jednostki z ul. Pstrowskiego. Stamtąd był też transporter opancerzony, którym jechali — wspomina Ryszard Kotef, który jak wielu olsztynian przyglądał się 47 lat temu pracy filmowców. — Brylska, ależ to była piękna kobieta! Miała na sobie spódnicę w kratę. Kilka razy powtarzali tę scenę — opowiada olsztyniak.

Oto scena z udziałem Barbary Brylskiej, filmowej Ingi Ring:

Kotef jest wielkim fanem „Stawki”. — Miałem iść do wojska, stawić się w jednostce w czwartek, a więc w dniu, kiedy w telewizji leciała „Stawka” — opowiada. — Poszedłem, ale po filmie. Głowy jakoś mi nie urwali. — Piękne, fajne wspomnienia, a serial jest kultowy — uważa olsztyniak. — I myślę, że jako olsztynianie możemy być dumni, że „Stawkę” kręcone w Olsztynie, okolicach miasta, że zrealizowano tu aż tyle odcinków — podkreśla Kotef.
— Wtedy, jak kręcili „Stawkę”, było to wielkie wydarzenie społeczne. Lata młodości durnej i chmurnej — Kręcili w niedzielę, to pamiętam, bo akurat szedłem do kościoła, do katedry — mówi Mirosław Bałundo, też wielki fan serialu. Prosto z pracy jeszcze w roboczym ubraniu stawił się na stawkową wędrówkę. — No, nie mogłem przepuścić takiej gratki — podkreśla.
Grażyna Borkowska nie widziała, jak kręcili w Olsztynie serial, ale jej syn jest wielkim fanem serialu.
— Mieszka w Budapeszcie, z internetu dowiedział o dzisiejszej imprezie i kazał mi kupić książkę. Uważa, że most na Wadągu powinien się nazywać się mostem Hansa Klossa.
Andrzej Mielnicki

Na mapie oznaczyliśmy Zaułek Stawki Więkjszej niż Życie w Olsztynie.


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. userka #1454738 | 91.2.*.* 6 sie 2014 11:22

    Jak mosta Klossa to i moze jeszcze aleja Brunnera ? Paranoja

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)