Ludzie bez guzików.
2025-12-14 12:25:35(ost. akt: 2025-12-14 12:33:50)
Guzików nie używali, bo uważali, że to oczy diabła.Trumnę zmarłej kobiety mogły nieść tylko kobiety, mężczyzny tylko mężczyźni. W czasie chrztu dziecka chrzestni trzykrotnie spluwali na diabła. A pannie młodej kładziono na szczęście chleb na łonie.
"Dla niemieckich filistrów, na których słowo "Russen" wywierało wpływ magiczny, były osobliwością pierwszego rzędu. Dla Polaków, którym nie są nowością Rosjanie ani prawosławne nabożeństwa, są atrakcją znacznie mniejszą" - pisał o filipońskich wsiach Mieczysław Orłowicz w swoim "Ilustrowanym przewodniku po mazurach pruskich i Warmii" z 1923 roku.
Zamykali się w cerkwiach i podpalali
Ich historia zaczyna się w dawnych wiekach, wiele lat temu, zanim pojawili się na Mazurach. Za to, aby móc się żegnać dwoma a nie trzema palcami zamykali się w cerkwiach i podpalali. Byli pierwszymi zesłańcami na Sybir. Mowa o starowiercach (staroobrzędowcach, filiponach), którzy na Mazurach osiedlili się w okolicach Rudczan (Ruciane - Nida) w pierwszej połowie XIX wieku. Ich wędrówka zaczęła się jednak 180 lat wcześniej w Rosji.
W 1654 roku moskiewski patriarcha Nikon dokonał reform liturgicznych w rosyjskiej Cerkwi prawosławnej. Wprowadził między innymi wykonywanie znaku krzyża trzema a nie dwoma palcami, pop w czasie pogrzebu miał iść za trumną a nie przed. Te i inne nowe porządki nie spodobały się wielu wyznawcom prawosławia, którzy odeszli od Cerkwi prawosławnej.
W XVII wieku starowiercy byli okrutnie prześladowani. Wielu z nich skończyło na stosach. Najbardziej radykalni, gardząc życiem ziemskim, dokonywali samospalenia. Później starowierców zostawiono w spokoju. Około 5 tysięcy staroobrzędowców mieszkało w XIX wieku w okolicach Suwałk. Kiedy próbowano powołać ich do wojska część z nich zdecydowała się wyemigrować na teren sąsiednich Prus.
Pomagali powstańcom
Pierwszym staroobrzędowcom, który uzyskał zgodę na osiedlenie się w był Onufry Jakowlew. W 1830r. założył pierwszą starowierską wieś koło Rucianego Nidy, nazwaną od jego imienia Onufryjewem. Onufry najpierw kupił 280 hektarów ziemi i wydzierżawił jeziora. W styczniu 1830 roku zwiózł najpierw swój majątek ruchomy a potem żonę Wassylissę z siedmiorgiem dzieci.
W 1831r. staroobrzędowcy zakupili kolejne grunty na lewym brzegu Krutyni, gdzie powstały kolejne wsie. W sumie w okolicy Rucianego - Nidy założyli ich 11. Centrum ich kultu religijnego było Wojnowo. W tym czasie ze swoimi mazurskimi sąsiadami porozumiewali się po polsku. Wielu z nich czuło też związek z Polakami.
"Przeniósłszy się z Polski do Prus Wschodnich, filiponi nie zerwali kontaktu z Polakami, przeciwnie, wspierali powstańców , ukrywali¶
ich u siebie po domach, po lasach, narażając się władzom pruskim, które idąc na rękę władzom carskim ogłaszały w czasopismach urzędowych, żądając podania nazwisk i miejsc pobytu powstańców, ofiarując za to nagrody pieniężne. Nie słyszano, żeby ktokolwiek spośród starowierców zdradził powstańców" - pisała w 1961 roku Emilia Sukertowa-Biedrawina w tekście "Filiponi na ziemi mazurskiej".
ich u siebie po domach, po lasach, narażając się władzom pruskim, które idąc na rękę władzom carskim ogłaszały w czasopismach urzędowych, żądając podania nazwisk i miejsc pobytu powstańców, ofiarując za to nagrody pieniężne. Nie słyszano, żeby ktokolwiek spośród starowierców zdradził powstańców" - pisała w 1961 roku Emilia Sukertowa-Biedrawina w tekście "Filiponi na ziemi mazurskiej".
Nie używali guzików
Starowiercy odróżniali się od Mazurów właściwie wszystkim, także strojem. "Jedyne w swoim rodzaju są stroje filiponów, do których są bardzo przywiązani. Wprowadzanie zmian w tej materii uważane było dawniej za odejście od wiary. Gerß opisał co najmniej 16 typów filipońskich strojów. Na żadnej części odzieży nie ma guzików, gdyż uważa się je za oczy diabła. Jako że noszą tylko płaszcze, filiponi przepasują ubrania pasem na biodrach. Płaszcz sięga im aż do kostek.
Męskie nakrycie głowy przypomina beret z daszkiem. Kobiety noszą chusty wiązane pod brodą, ich spódnice są długie, skromne i jednobarwne, a otwarte kieszenie przypominają epolety. Mężczyzna nosi krótkie spodnie, które podczas marszu wsuwa w wysokie cholewy. Biała koszula jest luźno wypuszczona na spodnie. Zwyczaje filiponów biorą się również z ich życia religijnego.” - wyczytałem w książce "Puszcza Piska.Szlak wodny," wydanej przez bardzo zasłużone olsztyńskie wydawnictwo QMK.
Zaszczepili się i wysłali córki do szkoły
Filiponi bardzo rygorystycznie przestrzegali zasad wiary, ale mieli też wiele świeckich zakazów. Nie chcieli służyć w wojsku, ale też wzbraniali się przed składaniem przysięgi. Nie chcieli też rejestrować chrztów, zaślubin i zgonów.Władze pruskie szybko z tym sobie jednak poradziły włącznie z tym, że zmuszono filiponów by posyłali swoje dzieci do szkół, także dziewczęta. Musieli też przystać na obowiązkowe szczepienia, które w Prusach wprowadzono już w 1852 roku. W efekcie „przywykli całkowicie do uregulowanych pruskich norm współżycia” napisał Max Toeppen w Swojej "Historii Mazur".
Zachowali jednak swoją wiarę i związaną z nią obrzędowość, choć tą ostatnia była coraz mniej rygorystyczna. Nie wiemy jednak jak długo przestrzegano na przykład zwyczaju, aby zasłaniać święte obrazy aby nie były świadkami ekstazy miłosnej. Po stosunku zaś małżonkowie obowiązani byli w myśl zwyczaju umyć się od stóp do głów i zmienić bieliznę. Na pewno za to nie utrzymał się nakaz, by za wypicie wódki wykonać tysiąc pokłonów do samej ziemi przed świętymi obrazami właśnie. Z czasem to wszystko oczywiście się zmieniło...
Większość staroobrzędowców zachowała przez lata religię i tradycję. Wśród młodszego pokolenia silne były jednak wpływy kultury niemieckiej. W 1945 żołnierze radzieccy zabili wielu staroobrzędowców. Byli dla nich podejrzani, bo mówili po rosyjsku. Część wczesnym latem 1945 roku razem z Niemcami i Mazurami wywieziono na Syberię.
Zniknęły barwione koszule
Te pokolenie staroobrzędowców nie znało już polskiego. Mówili po niemiecku i po rosyjsku. Nie czuli się w Polsce dobrze. Dlatego większość mazurskich staroobrzędowców wyjechała do Niemiec, choć jeszcze w latach 50tych było ich około 900.
"Wsie filipońskie zatraciły swoją egzotyczność: chaty drewniane z bierwion nie ociosanych są rzadkością. Barwione koszule noszone na zewnątrz spodni rzadko się spotyka. Wymierają patriarchowie o blond kędzierzawych brodach. Młodzież idzie z postępem . W starszych domach znajdzie się jeszcze samwar i bałałajka, a w polu za sadem łaźnia, oryginalna rosyjska "bania". Jeszcze dziś są tacy , którzy wyparzywszy się w zimowy wieczór wybiegają, tarza ją się po śniegu — a idzie im to na zdrowie" - pisała we wspomnianym tekście Sukiertowa-Biedronina.
Najbardziej znanym miejscem, które dzisiaj kojarzy się z filiponami jest klasztor w Wojnowie pobudowany w połowie XIX wieku nad jeziorem Duś, który z czasem przejęli prawosławni. Ostatnia przeorysza zmarła w 1972 r. Klasztor jest teraz w rękach prywatnych. Mieści się w nim pensjonat.
We wnętrzu można podziwiać cenne ikony przedstawiające Trójcę Świętą, Matkę Bożą, Chrystusa oraz proroków. W głównej sali molenny wisi olbrzymi srebrny żyrandol. Ufundował go w 1910 roku bogaty kupiec ku pamięci zmarłej żony. Żyrandol ma 32 świece. Tyle lat miała żona fundatora, kiedy zmarła.
Dzisiaj klasztor jest w prywatnych rękach. Pokoje mniszek służą dzisiaj turystom.
Dzisiaj filipońska molenna (dom modlitwy) w Wojnowie z 1921 roku zapełnia się tylko w wielkie święta. Po staroobrzędowcach pozostało już tylko klika cmentarzy. Nadal używane cmentarze znajdują się w Gałkowie, Onufryjewie i Kadzidłowie. Nieużywane w Iwanowie, Śwignajnie (Ładne Pole) i Osiniaku.
Najlepiej zachowała się nekropolia w Onufryjewie (przylega do niego założony później cmentarz ewangelicki). Zachowało się tam kilkadziesiąt XX-wiecznych grobów,.
Jeszcze w latach 70. ubiegłego stulecia stawiano na grobach staroobrzędowców drewniane krzyże. Jeżeli upadły ze starości, nie wolno ich było podnieść. Współcześni staroobrzędowcy odeszli od tej tradycji. Większość współczesnych nagrobków i krzyży jest już wykonanych z z lastriko.
Igor Hrywna






Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez