Już w roku 1840 rada powiatu powzięła uchwałę o budowie szpitala w mieście. Jednakże brak funduszy nie pozwolił na jej wykonanie. Ze względu na kiepską sytuację finansową miasta i powiatu sugerowano, aby otworzyć Krankenstation (dosł. przystanek dla chorych) czyli placówkę dużo mniejszą od szpitala.
Generał Bezruczko nie ma swojej ulicy. Ani w rodzinnym Tomaku na Ukrainie, ani w Zamościu, którego w 1920 roku bronił przed watahami Budionnego.
Czas "od rzezi wołyńskiej do Akcji Wisła" to jeden to najbardziej bolesnych okresów w dziejach stosunków polsko - ukraińskich. Jednak nawet wtedy Ukraińcy i Polacy próbowali się porozumieć. W 1946 roku oddziały WiN i UPA opanowały Hrubieszów i rozbiły tam więzienie.
Horst to typowo ukraińskie imię. A Gernard to typowo ukraińskie nazwisko. Po warunkiem oczywiście, że chodzi o SS-mana.
To Polak ma na swoim mundurze krew tysięcy warszawiaków wymordowanych przez SS w czasie powstania warszawskiego. Erich von Zalewski z pochodzenia był 100% Polakiem. To , że był SS-Obergruppenführerem nie ma tu nic do rzeczy. To Polak mordował Polaków.
Najpierw o przyczynie wysiedlenia. Dzisiaj w świetle ujawnionych dokumentów nie ulega wątpliwości: deportacja Ukraińców z terytorium ówczesnych województw lubelskiego, rzeszowskiego i krakowskiego nie była spowodowana koniecznością likwidacji Ukraińskiej Powstańczej Armii. Przebywające w tym regionie polskie siły zbrojne pozwalały na likwidację UPA bez tego posunięcia.
Bitwa pod Konotopem w radzieckich czasach zapadła się pod ziemię. Nic dziwnego, bo 8 lipca 1659 roku kozacy roznieśli tam w pył armie rosyjską.
Do 1945 roku pomniki poległych w czasie I wojny światowej były stałym elementem warmińskiego i mazurskiego krajobrazu. Stawiano je z reguły przed kościołami. Jak ten w Ławkach. Do dzisiaj przetrwało ich niewiele.
W 2003r. natrafiłem na dokumenty rodzinne pochodzącego z Kuklina w gminie Wieczfnia Kościelna polskiego oficera Piotra Wójciaka, zamordowanego w 1940r. w Katyniu. Po latach z dokumentów tych wyłania się sylwetka człowieka prawdziwego, lekarza o wielkim sercu i żarliwego patrioty
Żył 47 lat. Z tego jako wolny człowiek przeżył 9. Urodził się jako chłop pańszczyźniany. W wieku 24 lat został wykupiony z poddaństwa. Potem 10 lat spędził na zesłaniu. Takie było życie Tarasa Szewczenki najwybitniejszego ukraińskiego poety. Ojca nowożytnej literatury ukraińskiej.
copyright © 2004-2024 Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5
Galindia Sp. z o. o. jest członkiem IAB Polska